Kobiety i mężczyźni chcą się sobie podobać od niepamiętnych czasów. Jednym z elementów wpływających na nasza urodę są włosy. Dlatego też od stuleci poświęcamy im czas i uwagę w gabinetach fryzjerów. Jakie były początki tego fachu? Warto przyjrzeć się fryzjerskim perypetiom, gdy uwielbiamy siadać przed lustrem na fotelu w wnętrzu ogólnodostępnych w obecnych czasach salonów fryzjerskich.
Fryzjerska historia
Starożytny Egipt i misternie ułożone równe fryzury nie powstawały samodzielnie. Już w tych czasach interesowano się czupryną i co ciekawe, najczęściej zainteresowania te ograniczały się do golenia głów i nakładania perfekcyjnych peruk. Natomiast doceniani w Europie Grecy uwielbiali finezyjnie upinać włosy.
Ozdabiano je w przypadku kobiet często biżuterią. Praktyka ta do dziś jest podejmowana. Przykładem są śluby, na których często panny młode rezygnują z welonów na rzecz pereł lub innych ozdób wplecionych w fryzury. Ciekawym okresem dla fryzjerstwa było średniowiecze. Ponieważ nie działo się tutaj zbyt wiele. Można mówić nawet o pewnego rodzaju przestoju, w którym kobiety głównie stawiały na ukrywanie swoich pasm pod czepkami lub nosiły je całkowicie rozpuszczone. W renesansie, baroku i oświeceniu pojawiła się ponownie moda na wymyślne fryzury i peruki.
Warto wspomnieć o bardzo niskim poziomie higieny w okresie renesansu. Ze względu na modę niemycia się ciało pryskano perfumami, w tym także znalazły się włosy ukrywane pod strojnymi perukami. Obecnie można spotkać na ulicach wiele ciekawych upiec i kolorów. Trend farbowania włosów na odcienie różu i szarości był hitem ostatniego sezonu. Nastolatki powróciły do kolorów tęczy jak za czasów hipisów. Kobiety dzięki emancypacji nie boją się ścinania swoich pasm na bardzo krótkie długości. Mamy znacznie większe możliwości obyczajowe, techniczne i kosmetyczne by próbować wszystkiego co tylko możliwe w sztuce fryzjerskiej.
Na początku perypetii fryzjerstwa nikt nawet nie śnił o szybkiej i perfekcyjnej ondulacji lub idealnie trzymającej się przez wiele tygodni trwałej. .